Podejmowanie decyzji, czyli chaos i porządek

W tym rozdziale zajmiemy się szeroko pojętą filozofią, jako że prawa, które w nim opisuję leżą w sferze rozumowania filozoficznego.  Zajmijmy się przyczynami, które nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jako że chcielibyśmy znać złożoność czegoś co nas dotyczy a jest nieznane i przez to wymagające od nas używania naszej wyobraźni, która jednak całkowicie zawodzi w przewidywaniu zdarzeń od nas niezależnych. Celowo pomijam tu rozważania przewidywalnych zdarzeń czy zachowań ludzkich, bo ich wyjaśnienie nie wymaga od nas wysiłku intelektualnego.

Zacznijmy od stwierdzenia, że każda nie przewidziana przez nas przyczyna prowadząca do jakiegoś skutku ma swoje źródło w nieokreśloności, ponieważ nie jesteśmy wstanie określić czasu ani miejsca jej powstania patrząc na teraźniejszość i przyszłość. Jedynie patrząc wstecz widzimy przyczynę czy to naszego czy innej osoby zachowania lub po prostu wystąpienia jakiegoś zdarzenia.  

Drugie związane z naszym rozważaniem stwierdzenie jest takie, że przyczyną rządzą dwie siły; chaos i porządek. Każda nieznana nam wcześniej przyczyna składa się z tych dwóch sił mających w niej udział w różnym stopniu.

Do chaosu należą nieznani i znani nam ludzie oraz wydarzenia płynące ze świata w kierunku do nas, czyli wszystkie interakcje otaczającego świata w stosunku do naszej osoby. Ten chaos linii jest jednak dla nas zupełnie nie zrozumiały, nieprzewidywalny, więc niepewny, dlatego wybieramy jako sposób określania naszego świata drogę liniową, którą można co prawda przewidzieć, ale ta logika nie wystarcza nam do wyjaśnienia czegoś nieprzewidywalnego.

A jak zbudowany jest chaos? Podobnie jak elektrony w atomie, nie można znaleźć, czy wywnioskować lub przewidzieć początku przyczyny, a tym bardziej nie widzimy końca czyli skutku, bo nie wiemy przecież co się wydarzy poza tym czego się spodziewamy, a tym bardziej nie wiemy gdzie zaprowadzi nas coś co jeszcze się nie wydarzyło a leży poza naszymi przewidywaniami.

Do porządku natomiast należy logika, czyli myślenie liniowe na przykład; jeśli wyszliśmy na zamarznięte chodniki to możemy złamać nogę. Widzimy możliwą przyczynę, która może być źródłem naszego wypadku, zanim to zdarzenie może mieć miejsce. Trzeba zaznaczyć, że wydarzenia płynące od nas w kierunku do otaczającego nas świata należą do logiki porządku. Czyli to my logicznie myśląc i używając logiki wywieramy wpływ na otoczenie naszym działaniem.

Zauważmy dwojakość postrzegania naszego zachowania. Poprzez nasze oddziaływanie na otaczający świat wywieramy wpływ na inne osoby, dla których jesteśmy słabo lub bardzo nieprzewidywalni i poprzez nasze nieodgadnięte intencje, nieodgadniętą przez te osoby naszą logikę rozumowania i samo działanie jesteśmy dla nich elementem chaosu. A sami dla siebie jesteśmy ostoją porządku i logicznego myślenia. Naszego myślenia!

W porządku tkwi logika, czyli liniowe powiązania. W chaosie natomiast jest raczej pajęcza sieć w której droga impulsu jest nie wiadoma aż do samego końca czyli skutku końcowego.

A jak dostrzec udział chaosu w całości przewidywania? Jeśli na przykład mucha wpada w pajęczynę, to z jej punktu widzenia leciała posługując się logiką czyli po linii prostej, mówiąc w przenośni. Ale jeśli spojrzymy od pajęczyny wstecz i podzielimy jej lot na odcinki, to widzimy, że linia prosta do pajęczyny jest tylko ułamkiem ze wszystkich możliwych kierunków. Mucha mogłaby zmienić kierunek, ale porusza się w obrębie siły porządku, dla niej rozumianego porządku, czyli po linii niekoniecznie prostej dosłownie, ale prowadzącej poprzez swoje wybory toru lotu nieuchronnie do pajęczyny, rozumiejąc to w przenośni.

Wybiera dla siebie zrozumiałą logicznie drogę, która zajmuje w jej postrzeganiu świata wielką bo logiczną sferę dokonywania wyborów toru lotu, umniejszającą wizualnie inne drogi jako mniej logiczne. Przez swoją niewielkość rozumową o zmniejszonym obszarze postrzegania rola chaosu jest niedoceniana, bo zakrywa ją logika prostoty posiadanej przyczyny, która niejako naznacza dla tej muchy znany jej powód właśnie takiego kierunku.

A cała reszta możliwych kierunków we wszystkich umownych punktach podziału drogi jest chaosem.

Co to dla nas oznacza? Możemy zobaczyć chaos cofając się od dowolnego zdarzenia wstecz i jakby z drugiej strony spojrzeć na liniowość i logiczność naszej drogi do pajęczyny.

Ale uwaga, nie wiemy w którym punkcie naszego zachowania mucha weszła na tor lotu do pajęczyny, bez względu na to na jak wiele etapów umownych, czyli kontrolnych odcinków podzielimy naszą drogę, to nie dojdziemy po tych odcinkach do punktu „zero” czyli źródła przyczyny, bo przyczyna jej głodu i tym samym lotu w poszukiwaniu pożywienia jest rozmyta i wynika z wcześniejszych zachowań. Tak krocząc przez kolejne wybory toru lotu dojdziemy jedynie do punktu oznaczonego jako początek lotu naszej muchy, która na przykład wcześniej siedziała na liściu.

Chcę przez to powiedzieć, że siedzenie naszej przykładowej muchy na liściu nie jest źródłem przyczyny a jedynie punktem charakterystycznym, dzielącym całość lotu muchy na różne etapy. Źródłem przyczyny jest dla tej muchy poszukiwanie pokarmu, a nie sam lot w jego poszukiwaniu. Jednak, jak już wspomniałem to źródło przyczyny, czyli uczucie głodu jest rozmyte bo wynika z innych wcześniejszych zdarzeń i zachowań.

Piszę, że bez względu na to jak daleko cofniemy się nie dojdziemy do punktu źródła przyczyny, bo wejdziemy wstecz na wcześniejszą drogę muchy, zupełnie inną od drogi do pajęczyny, ale której skutkiem jest droga do pajęczyny, a więc ta odmienna droga zawierała w sobie rdzenny pierwiastek drogi do pajęczyny jako skutek.

Trzeba podkreślić, że inna jest logika idąc od tyłu do początku w naszej analizie, to jest od pajęczyny do liścia niż wynika to ze zrozumiałej dla nas logiki biegnącej do przodu, czyli od liścia do pajęczyny. Warto do tej próby przewidywania czegokolwiek zaprzęgnąć swoją wyobraźnię, by lepiej na co dzień rozumieć nieokreśloność przyczyn różnych zdarzeń lub zachowań ludzkich byśmy brali zawsze pod uwagę nieprzewidywalny chaos stanowiący integralną część naszego postrzegania świata.

Spróbujmy to sobie wizualnie wyobrazić. Wyobraźmy sobie trójkąt. Jedno ramię tego trójkąta to wstecznie widziana logika wyborów toru lotu muchy od pajęczyny do liścia, który to bok trójkąta widać tylko cofając się, czyli powiązane ze sobą kolejne wybory toru lotu spośród wszystkich możliwych.

Drugie ramię naszego trójkąta niejako odbiega od pajęczyny w bok, czyli nasza mucha poprzez dokonywanie innych wyborów toru lotu doleciałaby na przykład do innego liścia, gałęzi drzewa czy kamienia. W mnogości możliwych wyborów widać logiczny cel, który nie jest naszą pajęczyną. To właśnie ta mnogość możliwych miejsc do których mogłaby dotrzeć nasza mucha, gdyby dokonywała innych wyborów toru lotu, tworzy drugie ramię naszego trójkąta w wyobraźni.

A między dowolnym punktem innym niż pajęczyna a liściem startowym tworzy się ramię chaosu, czyli nieokreśloności, która patrząc od tyłu do liścia startowego jest chaosem różnych logik, które przecież są postrzegane jako prostoliniowe w postrzeganiu od liścia startowego do punktu X.

Napisałem, że to ramię naszego trójkąta w wyobraźni jest chaosem, czyli mieszaniną różnych logik, bo prowadzące do różnych celów mają różne wartościowanie poszczególnych celów, różne od drogi do pajęczyny nieprzewidziane lub niedoceniane wcześniej argumenty uzasadniające kolejne wybory toru lotu, co można w przenośni określić jako inne rozumowanie muchy od tego podstawowego prowadzonego przez główną logikę do pajęczyny.

Jeśli uda nam się wybrać jakąś logikę dążącą do celu innego niż pajęczyna, to ramię czyli główna droga wyborów, po którym wcześniej szliśmy do tyłu przestaje istnieć, a raczej zostaje zastąpiona przez drogę dotychczas będącą pobocznym wyborem. To powoduje, że znów idziemy tylko głównym ramieniem logiki liniowej, a nie umniejszanej logiki chaosu, gdyż ta pozostaje zawsze umniejszona i niedoceniona, więc nowa logika główna zbliża się do nas powodując jaśniejsze rozumowanie w przyczynowości nowej drogi i daje to pole nowej logice liniowej.

Mówimy czasem, że jest bardzo dobrze, ale zawsze mogłoby być lepiej. To jest właśnie logika chaosu, zawsze nieco odchylona jako ramię trójkąta. A jest logiką chaosu, bo nie wiemy jak mogłoby być lepiej poza tym co podpowiada nam nasza wyobraźnia, która jak wiemy na nic się zdaje w próbach przewidywania przyszłości.

Mam nadzieję, że tymi filozoficznymi rozważaniami udało mi się poruszyć Twoją wyobraźnię, by to co niewiadome było bardziej zrozumiałe, co nie znaczy, że lepiej przewidywalne, gdyż to z natury chaosu jest nie możliwe.