Kontrowersyjne tematy i odpowiedzi na nie
Chciałbym przedstawić moje poglądy na kontrowersyjne tematy i chciałbym, aby cała Ludzkość poznała je. Oto one:
1). Całkowicie i w pełni akceptuję osoby określane skrótem LGBTQ+!
Pracowałem w Londynie z wieloma geyami i miło ich wspominam. To są bardzo sympatyczne osoby, więc nie widzę żadnego powodu, by wykluczać ich lub w jakimkolwiek stopniu ograniczać ich prawa w życiu społecznym. To samo dotyczy wszystkich osób LGBTQ+.
2). Popieram prawo do eutanazji osób nieuleczalnie chorych i nieustannie cierpiących!
Ja sam dwukrotnie próbowałem popełnić samobójstwo z powodu choroby schizofrenii, więc śmierć była mi wtedy bliska. Uważam eutanazję za dopuszczalną, ale ja też chciałbym mieć takie prawo do odejścia do życia wiecznego, jeśli spotkałaby mnie nieuleczalna choroba, która przyniosłaby nieodwracalne cierpienie! Nie wyobrażam sobie i nie zgadzam się na przeciąganie takiego cierpienia, tylko po to, by osoby wokół mnie chciałyby lepiej się czuć jako bardziej humanitarne, a być może wartościowsze religijnie. Chcę decydować o sobie w tak trudnym życiu przy bólu nie do zniesienia i bez żadnej nadziei na poprawę!
3). Uważam, że prawo dotyczące aborcji, powinno być wypracowanym kompromisem ułożonym przez ludzi! Jakiekolwiek by to prawo było, to zawsze pozostanie wadliwym prawem, co nie zwalnia Ludzkości od prawa a wręcz od obowiązku samostanowienia o funkcjonowaniu Ludzkości jako całości. Jest wiele aspektów tego problemu i w zależności od tego, który punkt widzenia przyjmie się to otrzymamy inne wnioski, dodajmy, że sprzeczne wnioski, czyli będzie to dyskusja samo wykluczających się argumentów.
Ja wychowałem się w czasie pewnego kompromisu między bezwzględnym katolickim prawem do życia, nawet płodów nieodwracalnie uszkodzonych, a prawami kobiet chcących same decydować o aborcji. Wygodnie mi się żyło, bo nie musiałem zajmować się tym problemem nie do rozwiązania.
Być może obie skrajne strony powiedzą, że żyłem w ignorancji problemu. Więc niech mądrzejsi ode mnie układają kompromis, bo dla mnie, czyli jednego człowieka to problem nie do rozwiązania!
Muszę Wam coś wyjaśnić, abyście nie pomyśleli, że mam lewicowe poglądy. Otóż nie mam lewicowego światopoglądu, zwłaszcza w tak ważnej kwestii jak prawo do aborcji!
Dorastałem w Polsce w czasach, gdy obowiązywały następujące prawa do aborcji:
1). Gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej (bez ograniczeń ze względu na wiek płodu)
2). Badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu.
3). Istnieje uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (do 12 tygodni od początku ciąży).
Przyjąłem to prawo jako najlepszy z możliwych kompromisów między prawem kobiet do wolności a prawem do życia i z czystym sumieniem żyłem tak całe życie, bez wyrzutów sumienia!
4). Uważam za dopuszczalne prawo do palenia marihuany, jednak pod bardzo ścisłym nadzorem!
5). Wiem, że zwierzęta mają duszę i idą z nami ludźmi do życia wiecznego, dlatego możecie przechodzić przez wszystkie sakramenty Religii Vigan mając u swego boku, również w świątyni, swoje ukochane zwierzę!
Pies o imieniu „Rex”, którego możecie zobaczyć na zdjęciach mojej strony Internetowej, nie odstępował mnie na krok. Czekał na mnie całymi godzinami przed moim domem i przeraźliwie wył, gdy długo mnie nie było! A zachowywał się tak z powodu tego co słyszał w moim towarzystwie!
W czasie Manewrów Anakonda otaczało mnie mnóstwo duchów, zachowujących się jak Demony i właśnie to ich bał się ten pies! Bał się o swoje życie wieczne i wiedział, że przy mnie będzie bezpieczny.
Któregoś razu, w moim punkcie dowodzenia, podczas wydawania rozkazów, krążyły wokół mnie Demony i co chwila podchodziły bliżej i obwąchiwały mnie. Ten pies o imieniu „Rex” mało nie oszalał. Strasznie skamlał i z podkulonym ogonem przylegał do moich nóg. To były najmniejsze z Demonów z którymi walczyłem, więc ja po prostu wypinałem na nie swój tyłek i mówiłem do nich, że mogą mnie tam pocałować! I dalej popijałem swoje piwo.
Zmierzam w tej opowieści do tego, że zwierzęta mają życie wieczne i tak samo jak my boją się tego co znajduje się za kurtyną śmierci! Teraz wiecie, że to Duch Święty Viga tak się ze mną zabawiała, ale wtedy wszystko wyglądało realistycznie i groźnie, a nie bałem się o siebie, bo miałem Vigę przy sobie!