Piekło

Chcę Was zabrać w podróż do piekła, którego tak bardzo się boicie. Panuje w nim niepodzielnie jeden Demon, a imię jego to „Wasza wyobraźnia”! To właśnie ona tworzy obraz Piekła jaki znacie ze starych Religii!

A ta wyobraźnia nie trudzi się w układanie skomplikowanych praw rządzących w piekle, lecz używa do tego najprostszych i najkrótszych połączeń zależności naszych przewinień oraz kary za ich popełnienie.

Spójrzcie tylko jak bardzo skomplikowane jest życie ludzkie, w którym postępowanie ściśle zależy od okoliczności układających się w taki sposób, że my postępując źle mamy ułożoną logiczną argumentację tego zachowania.

To oznacza, że prosta zależność wymyślona przez ludzi typu; „złe zachowanie – kara, dobre zachowanie – nagroda” traci swoją użyteczność w ocenie danego człowieka!

Tak więc, musimy zmienić swoje postrzeganie piekła jako prostego równania przyczynowo-skutkowego, a wręcz odwrotnie, aby zrozumieć czym jest piekło należy maksymalnie je skomplikować i w ten sposób dochodzimy do świata, w którym dane dobro nie zwraca się bezpośrednio, gdzie są złe zachowania lecz bez wyciągnięcia konsekwencji.

Po co to zagmatwanie? Abyśmy nie byli robotami działającymi według bardzo prostej instrukcji! Czy zauważyliście, że dobre zachowanie jest bardziej skomplikowane od złego? Dobry uczynek niesie ze sobą najpierw ocenę jakiejś osoby, następnie wymaga jakiejś choćby najmniejszej ofiary od osoby dającej, a następnie pojawia się oczekiwanie wdzięczności, jeśli nie konkretnie od tej obdarowanej osoby, to od  świata, który mamy nadzieję, że jest pozytywnie skonstruowany.

Zło natomiast jest bardzo proste i zawiera maksymalnie uproszczoną argumentację! Nie trzeba przecież niczego dawać, czyli używać skomplikowanych zależności, a jedynie brać, co wynika z głęboko osadzonych pierwotnych emocji instynktu przetrwania.

Dochodzimy więc do wniosku, że piekło musi być równie skomplikowane co życie. Jak chcielibyście oceniać czyjąś skromność pośród dostatniego życia? Jak poznać hojność osoby bardzo bogatej? I w ogóle, jak chcielibyście oceniać dobro, jeśli ono opłacałoby się?

W takim świecie gdzie zło byłoby zawsze karane, nie utrzymałoby się, a skąd potem miałyby wypływać emocje poczucia niesprawiedliwości świata? No właśnie, przecież ufność w sprawiedliwość na świecie sprowadzałaby opłacalność czynienia dobra, a skąd potem miałyby wypływać złe emocje zawiedzenia się na kimś lub na czymś? Powinniśmy komplikować świat, by był przepełniony szerokim wachlarzem emocji a tym samym zachowań, a nie sprowadzać go do równania; „dobry uczynek – nagroda, zły uczynek – kara”. Może to bolesne eksperymenty Boga na nas, ale na pewno pokazujące nas w pełni barw emocjonalnych i różnorodności zachowań.

Zanim opowiem Wam o piekle zastanówmy się nad sensem kary. Otóż ma ona charakter wychowawczy, czyli nie rezygnujemy całkowicie z kontaktu z daną osobą poddaną karze, a jedynie oczekujemy poprawy zachowania i właściwego postępowania w przyszłości. Na takiej roli kary ludzkość opiera swoje funkcjonowanie i jedynie osoby całkowicie zdemoralizowane, które nie rokują zmiany w swoim zachowaniu lub ryzyko ponownego groźnego złamania prawa jest zbyt duże, to tylko takie osoby są eliminowane ze społeczeństwa. Wszyscy pozostali otrzymują drugą szansę powrotu do życia w społeczeństwie!   

A więc, jak wygląda piekło, którego tak się wszyscy boimy?! Strach, że tam trafimy po śmierci paraliżuje nas i przeraża, ale czy na pewno jest się czego bać? W końcu Bóg Wszechmogący jest zjawiskiem pozytywnym, a Duchy Święte Viga i Agiv emanują radością istnienia oraz okazywaną wszystkim dobrocią!

Największym demonem panującym za życia doczesnego jest nasza wyobraźnia karmiona brakiem wiedzy! Tam, gdzie brak odpowiedzi na nasze pytania rodzi się strach! Zauważcie jak bardzo strach jest prosty jako emocja? A sami widzicie w naszych rozważaniach jak wiele jest pytań o piekło, którego niewiedza wywołuje najprostszą emocję, czyli strach!

Zapytacie się pewnie, czy możemy tam zajrzeć już teraz za życia i bezboleśnie wrócić, by dokończyć nasze życie doczesne, bojąc się jeszcze bardziej o los własnej duszy po śmierci lub wprost przeciwnie, odetchnąć z ulgą, że piekło nie jest aż takie straszne?  

Zastanawiacie się może co w nim zobaczycie?

Odpowiem Wam, że spotkacie tam cierpienie swoje własne jak i innych nieszczęsnych dusz ludzkich oraz zwierzęcych.

Natraficie tam na ogromną niesprawiedliwość, bo cierpienie ze swojej natury jest niejednakowe dla różnych dusz!  

Czy rozpoznajecie już ten Świat? Tak, to nasze życie! Jesteśmy na ostatnim poziomie Piekła i jak Viga mówi, pod nami jest tylko nicość!

Ale czy to prawda, że piekło to właśnie nasz Świat, w którym żyjemy?

Kluczem do poznania odpowiedzi na to pytanie jest Twoja wiara! A jej istotą i najważniejszą częścią jest niedopowiedzenie w Twoim pytaniu i brak wszystkich faktów potrzebnych do wyciągania wniosków z poznanych prawd! Fakty i twarze, które niby istnieją, lecz są nie do końca określone i nazwane! Tym właśnie różni się wiara od wiedzy!

I choć ja sam śniłem przez kolejne noce jak gdybym był noc po nocy na wszystkich poziomach piekła i raju, to wszystko poza snami jest niedopowiedzeniem prawdy. W końcu przecież to tylko sny! Lecz to pomaga żyć, tłumaczy sens życia i zmienia pojęcie śmierci a także daje odpowiedzi na wiele innych pytań.

Twój demon, czyli wyobraźnia buduje wszystko z mglistych cegieł, zasadza w Raju mgliste i ledwo widoczne drzewa, z których można zerwać niewyraźnych kształtów owoce, gdzieś obok ciebie przebiegają rozmyte obrazy zwierząt i przechodzą spowici mgłą niepewności ludzie.

Czy zauważyłeś, że wyobraźnia buduje wszystko bez twarzy, bez szczegółów które łatwo umykają uwadze jako nie zauważone? Łatwo to zrozumiemy jeśli porównamy naszą wyobraźnię z własnymi snami! W snach widać szczegóły i twarze ludzi, a przecież obie krainy; ta z wyobraźni oraz ta ze snów pochodzą jakby z innego Świata!

To dowodzi, że wyobraźnia jest wyłącznie nasza, podczas gdy sny są nam jakby podsuwane przez inny Świat!

Do czego zmierzam? Do tego, że nie śni nam się piekło rodem ze starych Religii! Nie płoniemy w nocy w ogniu piekielnym, a przecież gdyby piekło takie właśnie było, to Bóg z pewnością podsunąłby je nam, choćby tylko raz, tak ku przestrodze!

Zamiast tych palących płomieni piekła śnią się nam ludzie, czy to dobre sny czy koszmary senne, to w nich wciąż pojawiają się ludzie.

Trzeba jasno to powiedzieć. My teraz i tu na Ziemi żyjemy w piekle boskim, który to Bóg jest z natury dobry, więc niby jak miałoby wyglądać piekło? I dlaczego aż tak strasznie?

Z resztą przyjrzyjcie się swoim złym uczynkom. Ludzie są z reguły dobrzy, więc mają piekło wedle swojej miary, bo niby jakie czyny kwalifikowałyby ludzi do palenia w płomieniach piekielnych? Kary sądowe, a więc osądy ludzi przez inne osoby, nie są przecież większe od kary więzienia, po której skazany i tak dostanie szansę powrotu do życia w społeczeństwie.

My tu na Ziemi mamy po prostu przeżyć jak najlepiej swoje, być może ciężkie i czasem bolesne życie, może bardzo krótkie i nawet obarczone fizycznym cierpieniem, ale to nie koniec drogi naszej duszy!

To ziemskie piekło jest domem narodzin nowego życia. To na Ziemi powstają nowe dusze i po prostu muszą przejść to piekło, możliwie jak najlepiej i najmniej boleśnie!