GRANICA MIĘDZY PRZEZNACZENIEM A WOLNĄ WOLĄ

Wydawać by się mogło że to dwie różne i wzajemnie przeciwstawne rzeczywistości. Jednak wcale tak nie jest. To jest skomplikowany temat więc zacznę go wyjaśniać zaczynając od teorii, że przeznaczenie i wolna wola jest jednym i tym samym jednocześnie. A jak to rozumieć ?

Wyobraźmy sobie, że w każdym momencie i we wszystkich naszych decyzjach a nawet ruchach ciała mamy całkowicie wolną wolę. A więc wybieramy między wariantami naszych decyzji, postanowień i czynności codziennego życia. Oczywiście różne nasze decyzje dotyczą zachowań różnej wagi. Niektóre decyzje są większe i ważniejsze i wykraczają w swoich skutkach i konsekwencjach poza jeden dzień a nawet poza dalsze okresy. Inne nasze czynności i postanowienia są drobne i wydawać by się mogło bez większego znaczenia. Tak więc w każdym momencie i we wszystkich czynnościach wybieramy pomiędzy teoretycznymi możliwościami A,B,C,D…K, L i tak dalej.

Decydując się na jakiś wariant decyzji – postanowienia co do czynności wybieramy określony ciąg kolejnych zdarzeń które są skutkiem naszej czynności. Aby to zobrazować wyobraźmy sobie, że mamy na przykład zamiar wybrać się samochodem do innego pobliskiego miasta aby załatwić jakąś formalność w jakimś urzędzie.

Możemy wybrać wariant „A” i przełożyć ów wyjazd na kolejny dzień, wybierając ciąg konsekwencji „nie załatwienia” danej sprawy ze skutkami jakie niesie nasza decyzja, jeśli na przykład jest to ostatni dzień by tą sprawę załatwić by nie ponieść konsekwencji, to jest kary finansowej. I tak możemy zostać w domu i zająć się na przykład naprawą samochodu swojego syna w wyniku czego, ten syn będzie miał sprawne auto z dalszym skutkiem takim, że będzie mógł dojechać do pracy.

Możemy wybrać wariant „B” i pojechać załatwić swoją sprawę by nie płacić kary finansowej. W tym przypadku nasz syn zostanie z niesprawnym autem i nie będzie mógł pracować w swoim miejscu pracy. Jednak decydując się załatwić ów pilną sprawę w sąsiednim mieście, wyobraźmy sobie że możemy pojechać do tego miasta dwoma różnymi trasami, czyli wariant „A” i „B” kolejnej decyzji. Jedna droga krótsza, jednak tam napotkamy inny samochód, który znalazł się tam w wyniku podobnych wyborów kierowcy jakie my musimy podjąć który to samochód zajedzie nam drogę i ulegniemy wypadkowi „stłuczki” która niesie za sobą dalsze konsekwencje ciągu dalszych zdarzeń. Lub też wybierzemy nieco dłuższą drogę do sąsiedniego miasta lecz spokojniejszą. A więc dojedziemy szczęśliwie do urzędu, załatwimy swoją sprawę, zachowując „cały” samochód i unikając kary finansowej.

Chcę wam w ten sposób zobrazować, że kierując się całkowicie wolną wolą jednocześnie wybieramy spośród różnych ciągów zdarzeń wynikających z naszych decyzji. Tak więc wybierając swoją wolną wolą, wybieramy swoje przeznaczenia i w tym sensie wolna wola i przeznaczenie jest jednym i tym samym.

Kiedy dojeżdżałem w swojej młodości do szkoły do innego miasta, nurtowało mnie pytanie; „co by się stało gdybym nagle w trakcie jazdy otworzył drzwi busa i wyskoczył w trakcie jego jazdy”. To oczywiście absurdalny pomysł, jednak zależny od mojej woli. Zakładając, że przeżyłbym ten wyskok z jadącego busa lecz złamał bym rękę i nogę i mocno się poobdzierał, to niby nic bardzo wielkiego by się nie stało. Jednak stałoby się coś więcej niż to widać. A mianowicie zmieniłbym ciąg zdarzeń wszystkich pasażerów i kierowcy oraz innych osób związanych z moim wypadkiem. Ktoś z pasażerów na przykład jedzie na lotnisko i w tym przypadku nie zdąży na samolot. Ktoś inny nie dojedzie do pracy i np. zostanie z niej zwolniony, jakaś osoba nie dojedzie do szkoły by zaliczyć egzamin, co pociągnie dalsze konsekwencje. Czy wreszcie kierowca, któremu nie pozwolą już danego dnia wykonywać kolejnych kursów przewozu ludzi a będzie musiał opowiadać o tym zdarzeniu policji i swojemu szefowi oraz późno wróci do domu cały roztrzęsiony co odbije się na jego relacji ze swoją żoną. A ja na przykład trafiłbym do szpitala gdzie spotkałbym miłość swojego życia.

Tak więc my wszyscy oddziałujemy na siebie nawzajem kierując się swoją wolną wolą tworzymy ciągi przeznaczeń dla innych osób oraz swój własny ciąg zdarzeń przeznaczenia.

I wydawałoby się że nie wyskakując z busa, wybieram ciąg zdarzeń który nie doprowadzi mnie do „miłości mojego życia” w szpitalu, ktoś zda pozytywnie egzamin na który jechał, ktoś inny zdąży na samolot a kierowca będzie miał miły i spokojny dzień. Jednak może nie zupełnie tak jest. Bo ja mógłbym trafić do tego szpitala np. tydzień później po pogryzieniu przez psa i jednak spotkać miłość swego życia,  odlot samolotu zostałby odwołany z powodu awarii i braku zamiennej maszyny, a egzamin po prostu zostałby niezaliczony ze względu na zbyt trudne pytania. To możliwe. Możliwe jest również to, że mój wyskok z busa kompletnie niczego by nie zmienił dla tych pasażerów. Po prostu spowodował bym zamieszanie na ich drogach do celu, ale wszyscy dotarliby do niego. Może tak wyglądałoby ich przeznaczenie ?  

Wydaje nam się, że rozjeżdżamy się w swojej wolnej woli od tego co jest nam przeznaczone przez BOGA. Możemy po prostu trafić w to samo miejsce przeznaczenia lecz inną drogą mając jednocześnie swoją własną wolę i jednocześnie przeznaczenie w naszym życiu. Wydawać by się mogło, że to zbyt skomplikowane by wszystko tak zgrywać ze sobą na tylu różnych płaszczyznach. Ale pamiętajmy, że to BÓG WSZECHMOGĄCY a nie człowiek układa te wszystkie zdarzenia.

Mając wolną wolę jesteśmy jednocześnie nakierowywani na określony kierunek naszych działań i konkretne decyzje. A to przez naszą logikę i emocje. Podczas gdy emocje nas ponoszą i czasami doprowadzają do błędów odchylając nasz kurs od „racjonalnego”, logika prowadzi nas do racjonalnego funkcjonowania w życiu.

Jednak zawsze mamy wybór co do tego którą drogę wybierzemy ? Czy tą którą nakazuje nam logika ? Czy też tą do której kierują nas nasze własne emocje. Gdybyśmy byli całkowicie zależni od przeznaczenia i pozostawali „maszynkami” działającymi dokładnie według instrukcji, niczym zegarek, to nie moglibyśmy być w ogóle oceniani za nasze przewinienia i błędy. A tak, idąc drogą ogólnego przeznaczenia w naszym życiu, którą możemy zmienić, kierujemy się tam własną wolną wolą poprzez naszą logikę i emocje.

Ułożone ciągi zdarzeń zazwyczaj dają nam wybór do tego co zrobimy, jednak czasami życie w swoim skomplikowaniu jest tak złożone i to wielopłaszczyznowo, że wydaje się iż  nie mamy żadnego wyboru i musimy zachować się w określony sposób.

Chciałbym zauważyć, że emocje też nas niejako nakierowują na określony kierunek. Kiedy logika podpowiada abyśmy zachowali się w określony sposób, emocje czasem sprawiają, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na natychmiastowe działanie i musimy niejako „przetrawić” oraz przemyśleć daną decyzję. Tak, by zmienić swój tor myślenia i odczuwania. By tej zmianie naszego myślenia oraz postrzegania Świata z nowej perspektywy odpowiadały odpowiednie emocje. Czyli krótko mówiąc byśmy byli gotowi do zmiany i zaakceptowali nową perspektywę postrzegania Świata.

Tak więc zaczynając nasze rozważania od najpoważniejszych decyzji które niejako planujemy przez dłuższy  czas i nastawiamy się emocjonalnie do nowej perspektywy życiowej, jak zmianę miejsca pracy, wybór kierunku studiów czy założenie rodziny i decyzję o poczęciu dziecka itd., a kończąc na błahych, wydawałoby się nic nie znaczących decyzjach jak zaparzenie sobie herbaty, które jednak mogą zmienić dalszy ciąg zdarzeń.  Na przykład, co do zwykłej herbaty, niefortunne poparzenie się wrzątkiem w kuchni, które może prowadzić do wizyty w szpitalu. Wszystko to jednocześnie jest całkowicie zależne od naszej woli i całkowicie jest wynikiem wcześniejszego ciągu zdarzeń i emocji. Bo przecież, jako poparzeni herbatą, możemy zbagatelizować zdarzenie jeśli jest nie groźne i nie pojechać do szpitala.

Tak na przykład wybór kierunku studiów jest końcowym wynikiem całego naszego ciągu zdarzeń i emocji w dotychczasowym życiu. To czym zaczynaliśmy się interesować od dzieciństwa, poprzez późniejsze pasje, aż po podjęcie decyzji czy wybór studiów będziemy opierali na zainteresowaniach czy na możliwości zdobycia popłatnego zawodu. Chęć robienia kariery w popłatnym zawodzie też jest przecież kształtowana ciągiem naszego wcześniejszego postrzegania wartości pieniądza i życia w luksusie.

Decyzja o założeniu rodziny i poczęciu dziecka, a właściwie droga, która nas do tego momentu doprowadziła jest jeszcze bardziej złożona i wieloczynnikowa. I tak można mnożyć przykłady i rozkładać na czynniki pierwsze całą drogę, która nas do tego doprowadziła. Czyli innymi słowy; jak życie nas ukształtowało.

 Jesteśmy wszyscy wynikiem tego wychowania przez życie, a więc można by odwrócić tą teorię i powiedzieć że; mając swoją wolną wolę i przeżywając jej skutki i konsekwencje, jesteśmy wychowywani przez naszą drogę życiową, które to wychowanie determinuje nasze wybory w przyszłości. A więc tłumacząc to jaśniej; mamy wolną wolą, dzięki której mamy wpływ na nasze życie. Jednak przeżywamy konsekwencje naszych decyzji, które to konsekwencje wychowują nas i nasz światopogląd. A ten z kolei determinuje nasze późniejsze decyzje naszej wolnej woli w przyszłości. Ciąg zdarzeń nas kształtuje i ma wpływ na to jakie podejmiemy decyzje w przyszłości.

Rozwijając tą teorię dalej można powiedzieć, że; ciąg zdarzeń czyli „Ogólne” przeznaczenie układa naszą przyszłość, czyli nasze dalsze przeznaczenie. A więc mając wolną wolę idziemy jednocześnie drogą przeznaczenia.